Kaleta: Namawianie do bojkotu referendum jest działaniem antydemokratycznym
DoRzeczy.pl: Dlaczego w pana ocenie politycy opozycji namawiają Polaków do bojkotu referendum?
Piotr Kaleta: Zacznijmy od tego, że namawianie Polaków do bojkotu referendum jest działaniem niedemokratycznym.Tymczasem opozycja w Sejmie i Senacie nawołuje do bojkotu czegoś, co powinno być priorytetem wszystkich polityków niezależnie od opcji.
Dlaczego?
Ponieważ dajemy się wypowiedzieć obywatelom w ważnych dla nich sprawach. Dzięki temu, to obywatele mogą decydować o ważnych dla nich sprawach na długie lata. Uważam, że jeśli ktoś nawołuje do bojkotu referendum, to dlatego, że chce wprowadzić kwestie zawarte w pytaniach. Mówienie, że nie ma sensu robić referendum, gdy wszyscy są przeciwko danej kwestii, tym bardziej powinno nas zmotywować do udziału w głosowaniu, tak żeby referendum miało charakter wiążący.
Które z pytań jest dla pana kluczowe?
Wszystkie cztery pytania są ważne, jednak pytanie dotyczące kwestii relokacji uchodźców jest wyjątkowo ważne. Przecież już słyszymy, że następuje idący w tym kierunku pomruk, że trzeba migrantów przyjmować. Weźmy za przykład wystąpienie pana posła Łąckiego z KO, czy pani poseł Ochojskiej, która od zawsze jest tego zdania. Przypomnijmy sobie archiwalne wypowiedzi Donalda Tuska, który mówił, że wielokulturowość powinna nas ubogacać. To ludzie, którzy muszą iść w narrację dyktowaną przez liderów europejskiej lewicy.
Mamy również organizacje pozarządowe, często finansowane z zewnątrz Polski, które nawołują do bojkotu referendum. Czy to powinno mieć miejsce?
Jest rzeczą absolutnie skandaliczną, gdy ktoś wtrąca się w sprawy niebędące w obrębie jego działania. Jeżeli do tego robią to organizacje będące poza naszym krajem to jest podwójny skandal. Wyobraźmy sobie, jaki byłby krzyk gdyby polska fundacja wtrącała się w sprawy niemieckie czy szwedzkie? Chciałbym, żeby takie rzeczy dotarły do wyborców opozycji, którzy tworzą jakiś krąg oszukiwanych serc, myślą, że opozycja da im wolność i demokrację, a w mojej ocenie będzie zupełnie odwrotnie.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Do Rzeczy.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.